Obudzili się o 12 w domu Szczęsnego . Razem w łóżku. Pierwsze co zobaczyli to twarz roześmianego Wojtka . Rozśmieszał go widok Dagmary przytulonej do Łukasza , do tego w jednym łóżku.
-Z czego się śmiejesz pajacu ?-zapytała zaspana dziewczyna.
-Niee z niczego . Śpijcie sobię.-powstrzymywał śmiech .
-Łukasz ! weź się posuń grubasie ! -zbulwerowała się.
-Tylko nie grubasie !
-Hahahah jak stare małżeństwo.-ocenił Wojtek
-Weź wyjdź !
Nawet nie zdążyli dalej wymieniać zdań , bo do mieszkania wparowali pozostali piłkarze . Tzn. Nuri , Robert , Kuba i Marco.
-Siema ludzie ! -krzykną głodny Kuba.-Wojtek masz coś do jedzenia ?
-Mam mam . -uśmiechnął się Wojtek.-Idź do kuchni.
-O. -Błaszczu stanął w wejściu do pokoju w którym spał Łukasz z Dagmarą.-Przeszkadzamy ? -zaśmiał się
-Ejj co jest ?!- oburzyl się Marco .
-Uuuu -chuczał Robert.
-No nic , wczoraj ten debil-wskazała na Wojtka.-włączył horror i się bałam sama spać .
-Okej ...-Kuba zrobił wielkie oczy.
-Marco zazdrosny man ! -zaśmiał sie Łukasz.
-no oczywiście -przyznał Reus. -Idziemy dzisiaj na koncert .
-Jaki ?
-Do Stodoły ... na Peja Slums Attack i O.S.T.R.
-OMG ! Robert ! dzięki -krzyczała
-Nie ma za co , miiiiiiiiiiś.- pobiegł do kuchni aby coś zjeść.
Dagmara nawiązała lepszy kontakt z Marco . Nawet się do niego odzywała. O umówionej godzinie wyszli z domu . Podjechali do klubu autobusem miejskim.
W klubie była masa ludzi . Jednak im udało się przepchac do pierwszych rzędów.
Adam i Rysiu wykonywali wspólny kawałek ''Oddałbym''. Wszyscy świetnie się bawili , mieli ręce w górze .
-Oddałbym swoją karierę ,aby zwrócić życie GuRu , oddałbym znacznie więcej choć się nie spodziewam cudów.-zanucił Robert.-Zakochałem się w tym .
-Ohh ja też , ja też ..-mówiła podniecona Dagmara .
Wspomagający Gandzior przybił z nią piątkę i podpisał się jej na ręce.
-Awwwwwwwwwwww -piszczała.
-Zostań po koncercie .-prosił rapper.
-Okeeej .
Po 2 godzinach koncert się skończył , jednak większość została w klubie.
Dagmara poznała Piotra ( Gandziora ) i siedziała z nim przy stoliku . Jej kupmle piłkarze bawili się w drugim końcu klubu. Raper podsuwał dziewczynie kolejne drinki . Po pół godzinie przysiedł się do nich Rysiek . Gadali o swoim życiu i o muzyce. W końcu po dziewczynę przyszli piłkarze .
-Zbieramy się .-zarządził Łukasz- najbardziej odpowiedzialny z paczki .
-Jeszcze chwilę.-mówiła Dagmara.-Wyluzuj.
-Ile wypiłaś ?-pytał Kuba.
-Nie dużo , Kubuś.-uśmiechnęła się.-Poznajcie moich kumpli-wskazała na dużo starszych mężczyzn.
-OMG podpiszecie mi płytę ?! -oszalał Robert.
-Jasne .-chwycił płytę Peja .
-Daguś idziemy .-mówił Wojtek .
-Nie !
-Tak ! -podniósł ją z kanapy i wziął na ręce.
-Ejj ! będę krzyczeć!
-Nie będziesz .-zaśmiał się .
-Ludzie ! zostawcie koleżankę ! -krzyczał Piotrek .
-Nie wtrącajcie się .-rzekł Kuba.-Dziękujemy za koncert i spadamy , z fartem!
-Z fartem ...-wyjąkał Rysiek.
Dagmara bulwersowała się przez całą drogę , lecz gdy doszli do domu zasnęła od razu .
__________________
Piotruś namiesza :D hiehiehieiheihe xddd
Jak wiecie zakończyłam tamtego bloga , piszcie więc o kim chcecie kolejnego <3
Super! Bardzo mi się podoba ten rozdział! Mam nadzieje że nie za dużo namiesza :) Czekam na kolejny i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-31.html
super :)
OdpowiedzUsuńSuper !
OdpowiedzUsuńA następny blog może o Marco? ;D
Kocham o nim opowiadania <33
Oczywiście, będzie o Marco <3
UsuńDziękuje :**
Super <3 Może następny o Wojtku ?
OdpowiedzUsuńJak to namiesza?!
OdpowiedzUsuń:(
Masz świetne opowiadanie <3
Super! :D
OdpowiedzUsuńLubię zawiłe opowiadania ^.^
Czekam na kolejny! :D