Marco odwiózł Davida do szkoły, a Dagmara razem z nim miała
pojechać dziś na trening , ponieważ dziewczyny ją ‘zapraszały’ żeby pogadać.
Nie ukrywała przed Marco ,że wcale nie chce tam jechać , ale cóż . Musiała.
-Zobaczysz będzie fajnie .-pocieszał ją Marco.
-Taa , jak mi nie wydrapią oczu …-zakpiła.
Reus dał spokój , bo nie chciało mu się dalej kłócić . Dagmara z przyzwyczajenia poszła z Marco do szatni chłopaków.
-Ooo jest i nasz Daguś !- krzyknął Łukasz . –Daj buzii .
-Chciałbyś.-rzekł Marco.-Ona tylko mi daje buzi .
-No właśnie.-zaśmiała się.-Lepiej załóżcie koszulki , bo jak tu wbiją wasze lube to mnie ukatrupią .
-Nie wbiją .-uspokoił ją Mario.-Nie mogą.
-A ja mogę ?-zmrużyła oczy.
-Bo ty to co innego.-zaśmiał się Marcel.-Ty jesteś V.I.P .
-Wiadomo.
-Idziecie na imprezę do Kuby ? –zapytał Sven.
-Kiedy ? –usiadła na ławce .
-W piątek .
-Idziemy Marco ?
-No jasne melanż ostateczny .
-O to fajnie .-skomentował Kevin.-A dzisiaj idziemy na piwo ?
-My nie.-rzekł Marco.
-Czemu ?-zdziwił się Mario.
-No muszę jechać po Davida do szkoły.
-Kto to ?
-Nasz wychowanek .-powiedział dumnie Reus.
-Chłopie w coś ty się wpakował ? –Łukasz wytrzeszczył oczy.
-W nic.-uśmiechnęła się i pocałowała Marco.-Idę na trybuny.
-No … musicie się tu całować ? –zapytał Łukasz.
-Zazdrościsz ? –Dagmara zaśmiała się i jeszcze raz się pocałowali.
Chłopaki zaczęli ćwiczyć , a Dagmara poszła na trybuny , gdzie siedziała reszta pań.
-Hej .-przywitała się uprzejmie dziewczyna Marco.
Odpowiedziała jej cisza.
-Hej.-powtórzyła. Po raz kolejny nikt jej nie odpowiedział .-Haaaaaalo , jesteście tu ?
-Co tam gwiazdeczko ? już nie flirtujesz z naszymi chłopcami ? – prychnęła dziewczyna Svena.
-O co ci chodzi ?
-Myślisz ,że nie czytamy gazet ? proszę cię…
-Ale ja tylko szłam z nimi z kawiarni … przecież ja jestem z Marco.
-Ślepy dureń. Pewnie go zdradzasz z kolegami z klubu.
-Jak śmiesz !
-Dziewczyny , uspokójcie się …-mówiła Ewa.
-A pieprzcie się ! –Dagmara opuściła trybuny. Poszła do szatni . Usiadła na podłodze i zaczęła płakać.
Czemu one jej tak nie lubią ? Co ona im zrobiła ? Dlaczego ? zadawała sobie pytania. Zaczęła słuchać muzyki . Oparła głowę o kolana i zamknęła oczy . Nawet nie spostrzegła ,że trening się skończył i chłopaki schodzili już z murawy. Pierwszy do szatni wszedł Łukasz. Zobaczył skuloną , płaczącą i zdenerwowaną Dagmarę . Nie patrzyła na niego , więc szybko opuścił pomieszczenie i stanął przed drzwiami . Chłopaki patrzyli na niego jak na debila.
-No właź ! –krzyczał Kuba.-Boisz się ? czy co ?
-Nie , ale ona tam siedzi i płacze …
-Kto ?-zainteresował się Mario.
-Da-Daga.-wydukał Piszczek.
-No nie gadaj !- zdenerwował się Marco i wszedł do szatni.-Co jest ?
-One !
-Czemu ?
-Bo mówią …że cie zdradzam z kolegami z klubu.
-A pieprzą głupoty.
-Łatwo ci mówić !
-Weź , chce ci pomóc tylko.
-Ale nie pomagasz !
-Ejj , co ty okres masz czy co ? nie dasz sobie słowa powiedzieć.
-Ja nie mam okresu , tylko ty jesteś idiotą. –Marco oberwał torbą w głowe. Dagmara wyszła , taranując przy tym swoich kumpli.
-Nie za ostro ? –zapytał Łukasz .
-Musicie podsłuchiwać ? –wkurzył się Marco.
-No trochę tak …pojechałeś jej trochę. –stwierdził Mo.
-Bo mnie wkurzyła.
-No naturalnie . I co teraz ?
-Sam nie wiem , przeproszę ją jak wróci.-powiedział obojętnie Marco.
-A jak nie wróci ?
-To jej poszukam.
-Prawdę dziewczyna mówiła-przyznał Łukasz.-Idiota z ciebie .
-Niby czemu ?
-Bo do takiej dziewczyny jak ty masz to pewnie kolejka facetów by się ustawiła ! A ty tak po prostu odpuszczasz !
-A pierwszy by był Łukasz Piszczek –dogryzał koledze.
-A może i by był. Bynajmniej bym jej tak nie traktował !
-Po Davida miałem jechać..-wyszedł z szatni.
_________________
Dziękuje za ponad 3 .000 wyświetleń <3
-Zobaczysz będzie fajnie .-pocieszał ją Marco.
-Taa , jak mi nie wydrapią oczu …-zakpiła.
Reus dał spokój , bo nie chciało mu się dalej kłócić . Dagmara z przyzwyczajenia poszła z Marco do szatni chłopaków.
-Ooo jest i nasz Daguś !- krzyknął Łukasz . –Daj buzii .
-Chciałbyś.-rzekł Marco.-Ona tylko mi daje buzi .
-No właśnie.-zaśmiała się.-Lepiej załóżcie koszulki , bo jak tu wbiją wasze lube to mnie ukatrupią .
-Nie wbiją .-uspokoił ją Mario.-Nie mogą.
-A ja mogę ?-zmrużyła oczy.
-Bo ty to co innego.-zaśmiał się Marcel.-Ty jesteś V.I.P .
-Wiadomo.
-Idziecie na imprezę do Kuby ? –zapytał Sven.
-Kiedy ? –usiadła na ławce .
-W piątek .
-Idziemy Marco ?
-No jasne melanż ostateczny .
-O to fajnie .-skomentował Kevin.-A dzisiaj idziemy na piwo ?
-My nie.-rzekł Marco.
-Czemu ?-zdziwił się Mario.
-No muszę jechać po Davida do szkoły.
-Kto to ?
-Nasz wychowanek .-powiedział dumnie Reus.
-Chłopie w coś ty się wpakował ? –Łukasz wytrzeszczył oczy.
-W nic.-uśmiechnęła się i pocałowała Marco.-Idę na trybuny.
-No … musicie się tu całować ? –zapytał Łukasz.
-Zazdrościsz ? –Dagmara zaśmiała się i jeszcze raz się pocałowali.
Chłopaki zaczęli ćwiczyć , a Dagmara poszła na trybuny , gdzie siedziała reszta pań.
-Hej .-przywitała się uprzejmie dziewczyna Marco.
Odpowiedziała jej cisza.
-Hej.-powtórzyła. Po raz kolejny nikt jej nie odpowiedział .-Haaaaaalo , jesteście tu ?
-Co tam gwiazdeczko ? już nie flirtujesz z naszymi chłopcami ? – prychnęła dziewczyna Svena.
-O co ci chodzi ?
-Myślisz ,że nie czytamy gazet ? proszę cię…
-Ale ja tylko szłam z nimi z kawiarni … przecież ja jestem z Marco.
-Ślepy dureń. Pewnie go zdradzasz z kolegami z klubu.
-Jak śmiesz !
-Dziewczyny , uspokójcie się …-mówiła Ewa.
-A pieprzcie się ! –Dagmara opuściła trybuny. Poszła do szatni . Usiadła na podłodze i zaczęła płakać.
Czemu one jej tak nie lubią ? Co ona im zrobiła ? Dlaczego ? zadawała sobie pytania. Zaczęła słuchać muzyki . Oparła głowę o kolana i zamknęła oczy . Nawet nie spostrzegła ,że trening się skończył i chłopaki schodzili już z murawy. Pierwszy do szatni wszedł Łukasz. Zobaczył skuloną , płaczącą i zdenerwowaną Dagmarę . Nie patrzyła na niego , więc szybko opuścił pomieszczenie i stanął przed drzwiami . Chłopaki patrzyli na niego jak na debila.
-No właź ! –krzyczał Kuba.-Boisz się ? czy co ?
-Nie , ale ona tam siedzi i płacze …
-Kto ?-zainteresował się Mario.
-Da-Daga.-wydukał Piszczek.
-No nie gadaj !- zdenerwował się Marco i wszedł do szatni.-Co jest ?
-One !
-Czemu ?
-Bo mówią …że cie zdradzam z kolegami z klubu.
-A pieprzą głupoty.
-Łatwo ci mówić !
-Weź , chce ci pomóc tylko.
-Ale nie pomagasz !
-Ejj , co ty okres masz czy co ? nie dasz sobie słowa powiedzieć.
-Ja nie mam okresu , tylko ty jesteś idiotą. –Marco oberwał torbą w głowe. Dagmara wyszła , taranując przy tym swoich kumpli.
-Nie za ostro ? –zapytał Łukasz .
-Musicie podsłuchiwać ? –wkurzył się Marco.
-No trochę tak …pojechałeś jej trochę. –stwierdził Mo.
-Bo mnie wkurzyła.
-No naturalnie . I co teraz ?
-Sam nie wiem , przeproszę ją jak wróci.-powiedział obojętnie Marco.
-A jak nie wróci ?
-To jej poszukam.
-Prawdę dziewczyna mówiła-przyznał Łukasz.-Idiota z ciebie .
-Niby czemu ?
-Bo do takiej dziewczyny jak ty masz to pewnie kolejka facetów by się ustawiła ! A ty tak po prostu odpuszczasz !
-A pierwszy by był Łukasz Piszczek –dogryzał koledze.
-A może i by był. Bynajmniej bym jej tak nie traktował !
-Po Davida miałem jechać..-wyszedł z szatni.
_________________
Dziękuje za ponad 3 .000 wyświetleń <3
świetny :* czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńFaaajny <3
OdpowiedzUsuńŚwietne <3 Kocham tego bloga :) Aby Marco i Daga się pogodzili :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://boiskowiprzyjacile.blogspot.com/