Z samego rana Wojtek i Dagmara
pojechali na lotnisko , kupili bilety i wynudzili się w samolocie . Słuchali
muzyki , ale nie pomagało. Było tak nudno ,że Daga zasnęła z głową na kolanach
Szczęsnego. Przed południem byli już w
Warszawie. Poszli do mieszkania Wojtka .
-Ejj , jak ja dawno tu nie byłam…
-A w którym mieście masz rodzinę ?
-Lublin .
-Łohohoh.
-Ale często tu bywałam . Bo tam gdzieś mieszkała moja kuzynka . Teraz to nie wiem.
-A no to ok. Idziemy cos jeść ?
-Ciaaastka !
-No coś ty … raczej pizze .
-Dobra …
-Jak myślisz już są w Londynie ?
-Zadzwonię . –wyjął swój telefon i zadzwonił do Piszczka.-Halo ?
-Gdzie wy jesteście ?! stoimy pod twoim domem i nic !
-Hahaha Daga są .-zwrócił się do dziewczyny.-Ale nas nie ma w domu .
-Gdzie jesteście ?
-W mieście też nas nie ma.
-Gdzie ?!
-W Polsce !
-No ja was uduszę !Jak znajdę to powieszę na suchej gałęzi ! –krzyczał do słuchawki.
-No nie zrobisz tego Dagmarce , co ?
-Jej nie , ale ciebie to uduszę !
-Dobra ,siema -Wojtek się rozłączył.
Łukasz i Nuri zaangażował w poszukiwanie Kubę , Roberta i …MARCO ! Jak dowiedział się ,że ona wyjechała wpadł w szał. David zamieszkał z jego mamą , bo sam nie dawał sobie rady.
-No to chłopaki , zrobiła nas …-Nuri usiadł na krawężniku .
-Nie ma co … spryciara .-przyznał Kuba .
-To teraz do Polski ? –zapytał zmęczony Łukasz .
-No tak , bo jak Wojtek ją zbajeruje to zamieszka z nim w Londynie , mówię wam.-mówił Robert.
-Ach ten Wojtuś.-zaśmiał się Łukasz.-A ty co , się nie odzywasz ?-zwrócił się do Marco.
-Kurde , chcę was przeprosić , bo to przeze mnie jesteśmy teraz w Londynie …
-Nie tylko przez ciebie .-stwierdził Kuba.-Przez te kobiety też.
-No i dlatego ja nie mam dziewczyny !-wyjaśnił Nuri.
-Tak , jasne Nuri …właśnie dlatego nie masz dziewczyny.-powiedział z ironią Kuba.
-Dajcie spokój . Kobiety to zło .-stwierdził Robert.-Najpierw mówi ,że cię kocha , potem ty mówisz jej że ją kochasz , chwile jest dobrze , a potem się zaczynają kłótnie . I już cię nie kocha …
-Bo na złą trafiłeś . Moja Agata to dobra kobieta jest.
-Ta ja o swojej też tak myślałem , a potem mnie rzuciła i złożyła pozew o rozwód , bo przytulałem płaczącą Dagmarę , no błagam .
-Tssa z laską źle ,ale bez niej jeszcze gorzej .
-Dobra chodźcie panienki , na samolot.-pogonił ich Marco
-Daj spokój nie jadłem od rana .-narzekał Nuri.
-Tam coś zjesz . –poklepał go po plecach Łukasz.-W Polsce jedzenie najlepsze .
-Ja zobaczę. –zamyślił się.-Jeżeli będzie tak dobre jak Polskie kobiety to będę tam jeździł na niedzielny obiad.
-Spoko.-zaśmiał się Robert.
Chwilę później byli w samolocie do Warszawy . Nuri nażarł się batoników i zasnął , podobnie Marco i Kuba. Za godzinę mieli być w stolicy .
Tymczasem u Dagmary i Wojtka .
Oboje postanowili pochodzić nocą po pętlach. Chcieli porozmawiać , obgadać pewne sprawy. Dagmara założyła zwykłe rurki i bluzę z kapturem , do tego full cap. Wojtek ubrał się podobnie .
Na dworze było już naprawdę ciemno , chodź w Warszawie noc nie jest aż tak ciemna . Usiedli razem na przystanku.
-Wyglądamy jak jakieś hooligansy .-stwierdziła dziewczyna.
-Albo jak zbuntowane nastolatki , którym rodzice nie pozwolili się spotykać w domu.-zaśmiał się Szczęsny.
-Ojojoj Wojtuś.-zrzuciła mu czapkę z głowy.
-Ty patrz , kto idzie !-szturchnął Dagmarę Wojtek.-To przecież Łukasz , Robert , Kuba …i tych nie znam .
-Cicho … poczekaj , nie mogą nas zobaczyć ! –zbliżyła swoją twarz do niego .-Udajmy ,ze się całujemy to schowamy swoje twarze.
-Dobry pomysł.-zrobili jak zaplanowali . Nie można było ich rozpoznać.
W tym czasie chłopaki z BVB przechodzili koło nich .
-Widzicie jakie zakochańce ?- zapytał Kuba . –Wy tak nie umiecie .
-Dobrze ,że ty umiesz ! –oburzył się Robert.
-Co jak co , ale niezłe z nich słodziaki.-stwierdził Łukasz.
-Ale z nas debile.-mówił Marco.-Stoimy naprzeciwko pary i patrzymy jak się całują. Szczyt !
W tym momencie Wojtek i Dagmara nie wytrzymali i wybuchli śmiechem.
-Hahahahahahahahhaahahahahahahahahahahahahahahhahahahaha-śmiali się tak ,że prawie pospadali z ławki na przystanku.
Chłopakom szczęki opadły i przez chwilę się nie odzywali.
-Ale ,że jak ?-zapytał zdezorientowany Łukasz.-Wy razem jesteście ?
-No coś ty ja z nim ?-oburzyła się Dagmara.
-Ja z tą wariatką ? –Wojtek zrobił to samo co Dagmara.
-To czemu się całujecie ? –zapytał Robert.
-Tylko udawaliśmy ,żebyście nas nie widzieli . Chodziło się na kółko teatralne ! –zaśmiała się Dagmara.
-Ejj , przetłumaczy ktoś ?-Nuri przypomniał o tym ,że nie zna Polskiego.
-A tak ju..-zaczął Łukasz .-NIE STOP ! najpierw ich uduszę ! –ruszył w stronę Wojtka i Dagmary .
-AAAAAAAAAAAAAAA Wojtek w nogi !
Oboje zaczęli biec , w stronę domu . Łukaszowi się biec nie chciało , po za tym nie było takiej potrzeby , bo wiedział ,że te tchórze schowają się w domu Szczęsnego , a on wiedział gdzie bramkarz mieszka.
Piętnaście minut później wszyscy byli w mieszkaniu Wojtka . Zmęczony Nuri zasnął na kanapie . A Dagmara w pokoju , który udostępnił jej Szczęsny.
Łukasz , Kuba , Robert i Marco mieli teraz poważnie pogadać z Wojtkiem.
-Ejj , jak ja dawno tu nie byłam…
-A w którym mieście masz rodzinę ?
-Lublin .
-Łohohoh.
-Ale często tu bywałam . Bo tam gdzieś mieszkała moja kuzynka . Teraz to nie wiem.
-A no to ok. Idziemy cos jeść ?
-Ciaaastka !
-No coś ty … raczej pizze .
-Dobra …
-Jak myślisz już są w Londynie ?
-Zadzwonię . –wyjął swój telefon i zadzwonił do Piszczka.-Halo ?
-Gdzie wy jesteście ?! stoimy pod twoim domem i nic !
-Hahaha Daga są .-zwrócił się do dziewczyny.-Ale nas nie ma w domu .
-Gdzie jesteście ?
-W mieście też nas nie ma.
-Gdzie ?!
-W Polsce !
-No ja was uduszę !Jak znajdę to powieszę na suchej gałęzi ! –krzyczał do słuchawki.
-No nie zrobisz tego Dagmarce , co ?
-Jej nie , ale ciebie to uduszę !
-Dobra ,siema -Wojtek się rozłączył.
Łukasz i Nuri zaangażował w poszukiwanie Kubę , Roberta i …MARCO ! Jak dowiedział się ,że ona wyjechała wpadł w szał. David zamieszkał z jego mamą , bo sam nie dawał sobie rady.
-No to chłopaki , zrobiła nas …-Nuri usiadł na krawężniku .
-Nie ma co … spryciara .-przyznał Kuba .
-To teraz do Polski ? –zapytał zmęczony Łukasz .
-No tak , bo jak Wojtek ją zbajeruje to zamieszka z nim w Londynie , mówię wam.-mówił Robert.
-Ach ten Wojtuś.-zaśmiał się Łukasz.-A ty co , się nie odzywasz ?-zwrócił się do Marco.
-Kurde , chcę was przeprosić , bo to przeze mnie jesteśmy teraz w Londynie …
-Nie tylko przez ciebie .-stwierdził Kuba.-Przez te kobiety też.
-No i dlatego ja nie mam dziewczyny !-wyjaśnił Nuri.
-Tak , jasne Nuri …właśnie dlatego nie masz dziewczyny.-powiedział z ironią Kuba.
-Dajcie spokój . Kobiety to zło .-stwierdził Robert.-Najpierw mówi ,że cię kocha , potem ty mówisz jej że ją kochasz , chwile jest dobrze , a potem się zaczynają kłótnie . I już cię nie kocha …
-Bo na złą trafiłeś . Moja Agata to dobra kobieta jest.
-Ta ja o swojej też tak myślałem , a potem mnie rzuciła i złożyła pozew o rozwód , bo przytulałem płaczącą Dagmarę , no błagam .
-Tssa z laską źle ,ale bez niej jeszcze gorzej .
-Dobra chodźcie panienki , na samolot.-pogonił ich Marco
-Daj spokój nie jadłem od rana .-narzekał Nuri.
-Tam coś zjesz . –poklepał go po plecach Łukasz.-W Polsce jedzenie najlepsze .
-Ja zobaczę. –zamyślił się.-Jeżeli będzie tak dobre jak Polskie kobiety to będę tam jeździł na niedzielny obiad.
-Spoko.-zaśmiał się Robert.
Chwilę później byli w samolocie do Warszawy . Nuri nażarł się batoników i zasnął , podobnie Marco i Kuba. Za godzinę mieli być w stolicy .
Tymczasem u Dagmary i Wojtka .
Oboje postanowili pochodzić nocą po pętlach. Chcieli porozmawiać , obgadać pewne sprawy. Dagmara założyła zwykłe rurki i bluzę z kapturem , do tego full cap. Wojtek ubrał się podobnie .
Na dworze było już naprawdę ciemno , chodź w Warszawie noc nie jest aż tak ciemna . Usiedli razem na przystanku.
-Wyglądamy jak jakieś hooligansy .-stwierdziła dziewczyna.
-Albo jak zbuntowane nastolatki , którym rodzice nie pozwolili się spotykać w domu.-zaśmiał się Szczęsny.
-Ojojoj Wojtuś.-zrzuciła mu czapkę z głowy.
-Ty patrz , kto idzie !-szturchnął Dagmarę Wojtek.-To przecież Łukasz , Robert , Kuba …i tych nie znam .
-Cicho … poczekaj , nie mogą nas zobaczyć ! –zbliżyła swoją twarz do niego .-Udajmy ,ze się całujemy to schowamy swoje twarze.
-Dobry pomysł.-zrobili jak zaplanowali . Nie można było ich rozpoznać.
W tym czasie chłopaki z BVB przechodzili koło nich .
-Widzicie jakie zakochańce ?- zapytał Kuba . –Wy tak nie umiecie .
-Dobrze ,że ty umiesz ! –oburzył się Robert.
-Co jak co , ale niezłe z nich słodziaki.-stwierdził Łukasz.
-Ale z nas debile.-mówił Marco.-Stoimy naprzeciwko pary i patrzymy jak się całują. Szczyt !
W tym momencie Wojtek i Dagmara nie wytrzymali i wybuchli śmiechem.
-Hahahahahahahahhaahahahahahahahahahahahahahahhahahahaha-śmiali się tak ,że prawie pospadali z ławki na przystanku.
Chłopakom szczęki opadły i przez chwilę się nie odzywali.
-Ale ,że jak ?-zapytał zdezorientowany Łukasz.-Wy razem jesteście ?
-No coś ty ja z nim ?-oburzyła się Dagmara.
-Ja z tą wariatką ? –Wojtek zrobił to samo co Dagmara.
-To czemu się całujecie ? –zapytał Robert.
-Tylko udawaliśmy ,żebyście nas nie widzieli . Chodziło się na kółko teatralne ! –zaśmiała się Dagmara.
-Ejj , przetłumaczy ktoś ?-Nuri przypomniał o tym ,że nie zna Polskiego.
-A tak ju..-zaczął Łukasz .-NIE STOP ! najpierw ich uduszę ! –ruszył w stronę Wojtka i Dagmary .
-AAAAAAAAAAAAAAA Wojtek w nogi !
Oboje zaczęli biec , w stronę domu . Łukaszowi się biec nie chciało , po za tym nie było takiej potrzeby , bo wiedział ,że te tchórze schowają się w domu Szczęsnego , a on wiedział gdzie bramkarz mieszka.
Piętnaście minut później wszyscy byli w mieszkaniu Wojtka . Zmęczony Nuri zasnął na kanapie . A Dagmara w pokoju , który udostępnił jej Szczęsny.
Łukasz , Kuba , Robert i Marco mieli teraz poważnie pogadać z Wojtkiem.
świetny ;* czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńOjeju to jest zajebiste! :D Czekam na następny! ;)
OdpowiedzUsuńdobra akcja! kolejny, chcę kolejny!
OdpowiedzUsuńBoże super extra! Meggaa po prostu :) Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-29.html